Zarzut zatrzymania – Frankowicze

Rosnąca z miesiąca na miesiąc liczba niekorzystnych dla banków wyroków, wydawanych przez Sądy powszechne w sprawach frankowiczów, powoduje że banki podejmują działania mające na celu przedłużenie procedury sądowej. Takim zabiegiem jest m.in. zarzut zatrzymania, który bank chętnie wykorzystują. Dodatkowo działania banków mają na celu odstraszenie od wytaczania spraw sądowych. Odnosi się to tych frankowiczów, którzy jeszcze nie zdecydowali się na wszczęcie postępowania przeciwko bankowi.

W ostatnich miesiącach można zauważyć, że pełnomocnicy banku coraz częściej podnoszą zarzutu zatrzymania.

Czym jest zarzut zatrzymania stosowany przez banki? Z czym zarzut zatrzymania wiąże się dla frankowiczów?

Prawo zatrzymania – co to takiego?

Prawem zatrzymania (zarzut zatrzymania) jest uprawnienie wprowadzone przez Kodeks cywilny. Zgodnie z nim – Jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaoferuje zwrotu otrzymanego świadczenia wzajemnego albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot (art. 496 kc).

Rozwiązanie, jakie przyjęto w przytoczonej powyżej regulacji, ma za zadanie chronić interes stron. Nawet wówczas, gdy wykonanie umowy z określonych przyczyn stało się niemożliwe.

Prawo zatrzymania – kiedy znajduje zastosowanie?

Prawo zatrzymania w sprawach frankowych może być stosowane jedynie w przypadku umów o charakterze wzajemnym. Mowa o umowach, które zostały unieważnione lub od których strony odstąpiły. W takim wypadku każda ze stron umowy może wstrzymać się ze zwrotem świadczenia. Następuje to do momentu aż druga strona nie dokona zwrotu świadczenia przysługującego drugiej stronie.

Wskazać należy, iż zarzut zatrzymania jest uprawnieniem uzależnionym bezpośrednio od:

  • zaoferowania zwrotu świadczenia.
  • lub zabezpieczenia tegoż świadczenia, a nie od jego zaspokojenia.

Zarzut zatrzymania nie ma więc charakteru wykonującego czy też egzekwującego. Nadmienić należy jednak, że samo zaoferowanie świadczenia musi mieć charakter rzeczywisty. Musi się ono również opierać  o gotowość strony do jego faktycznego spełnienia.

Zarzut zatrzymania, co również ważne, dotyczy całego świadczenia. Nie można więc objąć zarzutem zatrzymania świadczenie jedynie w części.

Zarzut zatrzymania – przesłanki zastosowania a sprawy frankowiczów

Skorzystanie z prawa zatrzymania przez banki, w sprawach frankowych, uzależnia się od łącznego spełnienia dwóch, konkretnych przesłanek. Strony, na podstawie zawartej umowy, muszą być zobowiązane do wzajemnych świadczeń. Samo skorzystanie z tego zarzutu nie może nastąpić wcześniej niż wówczas, gdy druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w sprawie o sygn. akt I ACa 889/13 stwierdził, że: Prawo zatrzymania jest zarzutem o charakterze dylatoryjnym. Powodującym, iż świadczenie nie staje się wymagalne, zaś roszczenie drugiej strony o spełnienie tego świadczenia staje się bezskuteczne. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego powoduje to, że druga strona nie będzie mogła domagać się ani spełnienia świadczenia, ani realizować jakichkolwiek innych uprawnień, które wynikają z niewykonania zobowiązania przez stronę powstrzymującą się ze spełnieniem świadczenia. W ocenie Sądu Apelacyjnego, z tego powodu, skorzystanie z prawa zatrzymania przekształca tymczasowo treść stosunku prawnego między stronami. Co z kolei pozwala zakwalifikować to uprawnienie jako prawokształtujące. Stanowisko to potwierdził wcześniej Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

Wskazać również trzeba stanowisko Sądu Najwyższego, zawarte w Wyroku z dnia 16 grudnia 2009 roku (sygn. akt I CSK 184/09). Zgodnie z którym: istota prawa zatrzymania, którego funkcją jest jedynie wywarcie presji na drugą stronę, aby wykonała swoje świadczenie, nie uzasadnia powstania dodatkowych korzyści w postaci czerpania pożytków z rzeczy. Sąd Najwyższy wskazał, że osoba wykonująca prawo zatrzymania nie jest uprawniona do używania zatrzymanej rzeczy. Jak również do czerpania z niej pożytków. Posiadacz korzystający z cudzej rzeczy tylko na podstawie prawa zatrzymania jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z niej.

Zgłoszenie zarzutu zatrzymania banki wykorzystują, w sprawach frankowych, powszechnie. Pomimo tego, że Sądy orzekające w sprawach frankowiczów oddalają zarzuty banków dotyczące zatrzymania to banki i tak je podnoszą. Działanie takie ma na celu wydłużenie  czasu procesu sądowego i tym samym zniechęcenie frankowiczów do prowadzenia sporów sądowych z bankami.

Czy umowa o kredyt we frankach szwajcarskich jest umową wzajemną?

Orzecznictwo w sprawach frankowiczów zdaje się kształtować w przeważającej części w sposób korzystny dla kredytobiorców. Wydając takie rozstrzygnięcia Sądy I jak i II instancji wskazują m.in., że zastosowanie prawa zatrzymania w sprawach frankowych wymaga by umowa kredytu, zawarta pomiędzy stronami była umową wzajemną.

Zarzut zatrzymania a ekwiwalentność świadczeń

Przy uwzględnieniu dotychczasowego stanowiska doktryny i judykatury wskazać należy, że ekwiwalentność świadczeń charakterystyczna dla umów wzajemnych oznacza, że strony spełniają różne świadczenia. A świadczenia te posiadają ekwiwalentną wartość. Umowy o kredyt frankowy nie można uznać za umowę wzajemną, nie ma ona bowiem charakteru ekwiwalentnego.

Czynność wzajemna, o której mowa powyżej, to czynność, której towarzyszy wymiana różnych dóbr. Oznacza to, że przedmiotem wzajemnych świadczeń umowy wzajemnej nie są nigdy świadczenia identyczne. Istotą umowy wzajemnej jest bowiem różnorodność obu świadczeń.

Na podstawie umowy o kredyt frankowy, zgodnie z art. art. 69 ust. 1 Ustawy prawo bankowe, bank zobowiązany jest oddać do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, kwotę środków pieniężnych. Kredytobiorca zaś zobowiązany jest do wykorzystania jej zgodnie z umówionymi warunkami, zwrotu wykorzystanej kwoty kredytu. Ponadto na kredytobiorcy ciąży również obowiązek zapłaty oprocentowania, jaki prowizji na rzecz banku.

W tym wypadku oznacza to, że frankowicz zwraca bankowi świadczenie, które jest odpowiednikiem świadczenia drugiej strony umowy. Kredytobiorca spełnia więc to samo świadczenie, a nie inne równoważne. Takie stanowisko wyklucza  z kolei możliwość zastosowanie prawa zatrzymania nawet per analogiam.

Odpłatność a wzajemność umowy kredytowej

Sama odpłatność w przypadku umowy kredytu nie jest wystarczająca dla przyjęcia jej wzajemnego charakteru. W ujęciu historycznym zgodnie bowiem przyjmowano, że umowy wzajemne mają doprowadzić do wymiany dóbr, czyli są aktami obrotowymi.

W umowie kredytowej bank świadczy umówioną kwotę środków pieniężnych (przenosi na kredytobiorcę własność rzeczy określonych co do rodzaju). Kredytobiorca zaś zobowiązuje się wykorzystać ją na cel umówiony. A także spłacić swoje świadczenie pieniężne (zwrócić kapitał z wynagrodzeniem szeroko rozumianym) w określonym terminie.

Doktryna wskazuje, że w przypadku umów wzajemnych nie chodzi o wymianę dóbr w sensie ekonomicznym. Nie chodzi o wymianę korzyści charakterystyczną dla wszystkich umów odpłatnych lecz o wymianę w ujęciu jurydycznym.

W umowie kredytu przedmiotem świadczenia banku jest kwota kapitału, a przedmiotem świadczenia kredytobiorcy kwota kapitału powiększona o umówioną nadwyżkę. Kapitał udzielony przez bank nie podlega wymianie na inne świadczenie i nie zachodzi pomiędzy stronami umowy relacja wymiany dóbr.

Wskazane powyżej okolicznością stanowią podstawę, z uwagi na którą sądy oddalają zarzut zatrzymania podnoszony przez banki.

Prawo zatrzymania – cel

Głównym celem prawa zatrzymania, jest zabezpieczenie zwrotu spełnionego świadczenia, a nie spełnienie świadczenia na rzecz strony zgłaszającej taki zarzut. Prawo zatrzymania pełni więc rolę zabezpieczającą.

Wskazać również należy, że prawo zatrzymania nie przysługuje jeśli roszczenie strony składającej oświadczenie (banku) jest chronione w inny sposób. W sprawach dotyczących kredytów frankowych, hipotecznych, roszczenie banku zabezpieczone jest poprzez ustanowienie hipoteki.

W sytuacji, gdy obie strony są zobowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych, ustawodawca przewidział dalej idącą instytucję prawną. Jest nią zarzut potrącenia wzajemnych wierzytelności i ich umorzenia do wysokości wierzytelności niższej. Określona taktyka procesowa banków, które unikają składania oświadczeń o potrąceniu wierzytelności kondykcyjnych nie może być, zatem aprobowana poprzez uwzględnianie zarzutu zatrzymania. Zarzut ten bowiem pełni inną funkcję w polskim statucie cywilnym.

Wskazuje się również, że bank mógłby podnieść zarzut zatrzymania, skutecznie, jedynie w sytuacji, gdy kredytobiorca nie zwrócił mu kapitału w całości. I to jedynie w zakresie kwoty niespłaconej. Tylko bowiem w takim zakresie można by rozważać istnienie świadczenia na rzecz kredytodawcy. Które to świadczenie podlegałoby spełnieniu w oparciu o zasadę dwóch kondykcji.

Innymi słowy, aby bank mógł skutecznie powołać się na prawo zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu, musi istnieć po jego stronie wierzytelność w stosunku do kredytobiorcy z tytułu zwrotu kwoty udzielonej mu na podstawie tej umowy.

Prewencyjne przyznanie bankom prawa zatrzymania nie ma więc prawa bytu. Jeśli zarzut ten bank podnosi w trakcie postępowania o unieważnienie kredytu frankowego.

Zarzut zatrzymania a przepisy Unii Europejskiej

Sądy odwołują się również do regulacji unijnych. Wynika z nich, że przyjęcie dopuszczalności zarzutu zatrzymania w umowach kredytowych z konsumentami stałoby w sprzeczności z ochroną praw kredytobiorcy, jako konsumenta. Gwarancją przedmiotowej ochrony są przepisy unijne.

Zgodnie z wyrokami Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach C-154/15 i C-407/18 przepisy krajowe muszą być wykładane w taki sposób, by zapewnić skuteczność prawa europejskiego wynikającego z Dyrektywy Nr 93/13.

Konsekwencją stosowania zarzutu zatrzymania w tzw. sprawach frankowych jest – co oczywiste – istotne skomplikowanie rozliczeń między stronami nieważnej umowy. W powszechnie występującym stanie faktycznym, banki nie chcą świadomie składać oświadczeń o potrąceniu roszczeń opartych na teorii dwóch kondykcji.

Konsument, zarówno ten, który nie dokonał “nadpłaty” ponad otrzymaną kwotę kapitału, jak też ten, który stosowną kwotę dawno bankowi zwrócił, nie będzie mógł otrzymać od banku zasądzonych na jego rzecz środków pieniężnych. Dotyczy to jakiejkolwiek ich części, dopóki nie zaoferuje jednoczesnego (kolejnego) zwrotu kwoty (znacznej w aspekcie ekonomicznym) otrzymanego kapitału. Która i tak, po skutecznym jej zaoferowaniu bankowi,  musiałaby być zwrócona kredytobiorcy. Albowiem już uprzednio kwotę kapitału kredytobiorca zwrócił bankowi.

Tym samym, pomimo obowiązywania w polskim porządku prawnym teorii dwóch kondykcji, skutki uwzględnienia zarzutu zatrzymania dla kredytobiorcy będą niemal identyczne, jak przy zastosowaniu teorii salda. Należy przypomnieć, że teorię salda przy świadczeniach nienależnych wyklucza kategorycznie również ta część judykatury, która opowiada się za zastosowaniem w omawianych przypadkach prawa zatrzymania. W konsekwencji, nakazana przywołanym orzecznictwem TSUE wykładnia art. 496 k.c. również kategorycznie wyklucza możność zastosowania przez bank prawa zatrzymania.

Co możemy dla Ciebie zrobić?

Posiadamy wieloletnie doświadczenie w sporach sądowych, administracyjnych oraz bieżącej obsłudze podmiotów z  sektora bankowego jak i osób fizycznych oraz przedsiębiorców w sporach z zakresu prawa bankowego. Tylko w zeszłym roku przeprowadziliśmy i zakończyliśmy korzystnie dla naszych Klientów ponad 1200 postępowań. Praktyczna i specjalistyczna wiedza oraz znajomość sektora bankowego i finansowego daje nam unikalne doświadczenie i możliwości w obsłudze szerokiego spektrum postępowań.

Szukasz doświadczonej Kancelarii do prowadzenia twojej sprawy Frankowej? Napisz do Nas! Formularz kontaktowy

Najnowsze publikacje